There's a part in me you'll never know
The only thing I'll never show
Hopelessly, I'll love you endlessly
Hopelessly, I'll give you everything
But I won't give you up
I won't let you down
And I won't leave you falling
If the moment ever comes.
But the moment never comes.
Koniec z tym. Koniec. Tak, koniec nastepował wiele razy. I pewnie wiele razy nastapi. Ale na chwilę obecną żyję złudzeniem, że to będzie koniec definitywny.
Byłoby miło.
Nie, nie byłoby.
Nieważne. Nie teraz i nie tutaj. A może nigdy nie będzie ważne.
Nie mniej jednak, pora się ogarnąć.
Zaczynając od jutra, żeby móc nacieszyć się tymi kilkoma godzinami ferii.
Zapętlanie jednego utworu przez cały dzień nie działa dobrze na stan mózgu słuchacza. Wiem to z autopsji.